Przeglądając swoje zdjęcia z dzieciństwa oprócz wielkiego sentymentu do tych chwil i chęci powrotu do tego okresu, dostrzegłam coś jeszcze, zupełnie jakby nagle mnie olśniło – na tych zdjęciach bije ode mnie radość, każde zdjęcie wypełnia cudny uśmiech oraz śmieszne miny :). To uświadomiło mi, jak bardzo właśnie taką siebie uwielbiam i jak bardzo tęsknie za tą dziewczynką!
Zaczęłam się więc zastanawiać, gdzie się podziała ta dziewczynka ze zdjęcia? Zrozumiałam, że w dorosłym życiu, chyba zbyt rzadko kieruje się tym, co sprawia że uśmiecham się tak prawdziwie i szczerze jak na tych zdjęciach! Poczułam, że tak bardzo chcę wrócić do tej części siebie, którą uwielbiam, a o której istnieniu chyba ostatnio zapomniałam :).
Mam poczucie, że jako dorośli częściej kierujemy się tym, co trzeba zapominając trochę o tym, co tak naprawdę warto! Gdy przeanalizowałam swoje działania zaczęłam zadawać sobie inne pytania niż dotychczas, pytając siebie: czy rzeczy, w które „wchodzę” są naprawdę moje? Zamiast intuicyjnego przechodzenia do planu i pytań dotyczących tego kiedy to zrobię, zaczynam od pytania czy ja chcę w danej chwili w ogóle to zrobić, czy właśnie to wybieram, czy właśnie to jest dla mnie priorytetem w danej chwili? Dobrze pamiętam chwile a w zasadzie lata, w których rezygnowałam z tego, co faktycznie sprawiało mi frajdę kosztem rzeczy, które trzeba i które powinnam czy które być może przyczynią się do tak zwanej „lepszej przyszłości”. Dziś uświadamiam sobie jak wiele pięknych chwil uciekło, choć może warto spojrzeć na to z innej perspektywy – te wybory przyczyniły się również do wielu pozytywnych rzeczy w moim życiu i zawdzięczam im to, że dzisiaj już potrafię świadomie dokonać wyboru, postawić na to, co jest dla mnie w tej chwili naprawdę ważne – odpuszczając, czy przerzucając na dalszy plan te rzeczy, które naprawdę mogą zaczekać! Nie da się mieć wszystkiego, dlatego mam poczucie, że czas maksymalnych poświęceń, wyrzeczeń i starań w pewnym sensie jest już za mną. Chodzi o to, że dzisiaj wybieram przede wszystkim siebie!
Ta refleksja sprawiła, że zaczęłam kierować się potrzebami tej małej, szalonej i uśmiechniętej dziewczynki, która nadal we mnie jest!
Dając sobie przyzwolenie na to, aby zacząć robić rzeczy, które nie są rozwojowe, które nie są wiążące, które być może nie wnoszą wiele do mojego zawodowego życia czy też przyszłości – jednak, które dają mi mnóstwo frajdy i satysfakcji! Czyli takie, które w moim odczuciu są nieocenione, których nie da się kupić, zdobyć ani przywłaszczyć, które stanowią jednak niezbędny fundament wszystkiego!
Pamiętam, że był taki czas, w którym dosadnie zrozumiałam, że prawdziwym darem jest po prostu bycie szczęśliwym człowiekiem i świadomość tego, że możemy się uśmiechać, czuć i potrafimy być tu i teraz, żyjąc w zgodzie ze sobą.
Gdy przejdziemy przez trudniejsze chwile zaczynamy rozumieć, że to co naprawdę stanowi podstawę to wcale nie same sukcesy, rozwój czy realizowanie celów, lecz właśnie te podstawowe, pozornie proste rzeczy, takie jak: nasze samopoczucie, beztroski piękny uśmiech, radość z tego co robimy i bycie blisko siebie. Właśnie to stanowi moim zdaniem największą wartość. Gdy nie ma tej podstawy trudniej nam doceniać inne rzeczy, które traktowane są często przez ludzi z podziwem.
Czasami jeszcze sama się zapędzam wrzucając w swoje życie głównie rzeczy, które wydają mi się istotne, ważne, rozwojowe i później, gdy tracę motywację, chęci zastanawiam się dlaczego ;p. Choć odpowiedź jest prosta – do pełnego satysfakcji życia potrzebujemy różnorodności! Nie tylko tych rzeczy, które się powinno, które są opłacalne czy wyłącznie tych, które nas rozwijają!
By dobrze się działo potrzeba przede wszystkim równowagi!
Rozwój to nie tylko starania, działanie czy odhaczanie swoich celów! Rozwój to również chwila zadumy, zastanowienie się nad tym, w którym kierunku idę, dlaczego tam idę, to również chwila przerwy i powroty do siebie!
Ostatnio widziałam fenomenalny filmik, który bardzo dobrze obrazuje to do czego nawiązuje, poniżej wrzucam Wam link i zachęcam do obejrzenia, refleksji i wyciągania wniosków! 🙂
Rozwijajmy się, działajmy w sprawach ważnych dla siebie, ale nie tylko w wymiarze tego co w naszym mniemaniu zaowocuje w przyszłości, dajmy sobie prawo również do działań, które sprawią nam czystą przyjemność i nie będą nadzwyczajne. Może właśnie wtedy okaże się również, że dzięki nim ponownie zaczniemy działać z pasją, zaangażowaniem i powerem, który buduje i przyciąga piękne rzeczy!
Ściskam i życzę Wam pięknych chwil,
Martyna 🙂
Super napisane! W 100% się zgadzam!
Bardzo się cieszę i dziękuję za podzielenie się informacją zwrotną, bardzo to doceniam! :).
I love reading an article that will make men and women think.
Also, many thanks for allowing for me to comment!
Thank you for your feedback and I also encourage you to follow other articles 😉.