Strach vs Lęk 🤔
Strach
Uaktywnia się zwykle w sytuacji, w której mamy kontakt z fizycznym zagrożeniem.
Pomyśl o sytuacji, w której będąc w zoo nagle dostrzegasz dzikie zwierzę poza wybiegiem, naturalną reakcją na tego typu sytuację jest właśnie odczucie strachu, dzięki któremu prawdopodobnie zaczniesz szybko uciekać – broniąc się tym samym przed niebezpiecznym obiektem, który fizycznie Ci zagraża!
Lęk
Pojawia się w sytuacji, w której nie mamy kontaktu z fizycznym bodźcem, który nam zagraża, natomiast boimy się jego wystąpienia.
Zobrazuje to ponownie poprzez odniesienie do wizyty w zoo ;D.
Więc tym razem mimo tego, że nie widzisz żadnego fizycznego zagrożenia t.j. (dzikie zwierzę poza wybiegiem) i tak odczuwasz duże napięcie związane z obawą, że zwierze może się zaraz pojawić. Twoja czujność jest wzmożona i monitorujesz wszystko!
Lęk może być na przykład wynikiem tego, co kiedyś usłyszałaś/eś – nastraszenia.
W pewnym sensie można powiedzieć, że w lęku oczekujemy, że spotka nas coś złego i to oczekiwanie sprawia, że nasz organizm pozostaje w ciągłej gotowości do walki lub ucieczki. Zbyt długie przebywanie w tym stanie wpływa negatywnie na funkcjonowanie całego organizmu.
Każda emocja jest ważna!
A ich tłumienie i ucieczka od nich powoduje, że są jeszcze bliżej nas!
Symptomy, które możesz zaobserwować to miedzy innymi – zmiana Twojego zachowania na przykład unikanie niektórych miejsc czy ograniczenie aktywności, które kiedyś nie sprawiały Ci problemu. Ale również objawy somatyczne czyli sygnały płynące z ciała.
Poczucie lęku i strachu jest całkowicie normalne. Każdy z nas raz na jakiś czas ich doświadcza! Jeżeli jednak zauważysz, że lęk wpływa znacząco na Twoje funkcjonowanie i je zaburza, moim zdaniem to moment, w którym warto skonsultować się ze specjalistą. Nie dlatego, że coś z Tobą nie tak! Ale dlatego żebyś mógł/a sobie ulżyć i żyć tak jak kiedyś – bo może już nawet zapomniałeś/aś jak to było bez niego i żyjesz w przekonaniu, że teraz tak już musi być.
Nie musi!
Ale to do Ciebie należy decyzja! Dobrze rozumiem, że do pewnych decyzji potrzeba czasu :).
I ostatecznie okazuje się, że nie taki tygrys straszny! 🙂
Ściskam
MD